Tam gdzie nie sięga zło
Tam gdzie nie sięga zło
Deszcz pada prosto w twarz
Deszcz i wiatr wiejący zimnem północy
Wilk spogląda z za drzew
Chata schronieniem
Tam nie sięga zło
Tulisz się mocno
Długi rękaw zasłania wspomnienia wyrytych cyfr
Włosy skrywają oczy
Ja jednak widzę
W biciu serca słyszę twoje marzenia
Drzwi zasłaniają cały świat
Poza nimi jest wiatr i deszcz
Wilk on śledzi kroki tych bez oczu
Zaniesie skargę do Luny
Jeszcze raz złączmy usta
Niech proste pragnienie gejzerem wulkanu eksploduje
To chwile szczęścia
Jedyne chwile, po których przychodzi znów deszczowy dzień
Pozbawieni dusz nadchodzą
Władysław Andrzej Bobrzycki
Deszcz pada prosto w twarz
Deszcz i wiatr wiejący zimnem północy
Wilk spogląda z za drzew
Chata schronieniem
Tam nie sięga zło
Tulisz się mocno
Długi rękaw zasłania wspomnienia wyrytych cyfr
Włosy skrywają oczy
Ja jednak widzę
W biciu serca słyszę twoje marzenia
Drzwi zasłaniają cały świat
Poza nimi jest wiatr i deszcz
Wilk on śledzi kroki tych bez oczu
Zaniesie skargę do Luny
Jeszcze raz złączmy usta
Niech proste pragnienie gejzerem wulkanu eksploduje
To chwile szczęścia
Jedyne chwile, po których przychodzi znów deszczowy dzień
Pozbawieni dusz nadchodzą
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating