OSTATECZNE PRZEBACZENIE (?) LICZNYM WROGOM

author:  Jarosław Burgieł
5.0/5 | 9


Mówicie i chcecie naprawdę
żebym uciekł w glebę
a wiatr po śmietniskach
świata
rozwiewał moje prochy
i nie mam gdzie zniknąć
Dokądkolwiek pójdę
zawsze mnie ktoś wypatrzy
komu nie będę przyjacielem
Tam gdzie chcecie mnie wysłać
i sami pójdziecie
tylko trochę później
Zaprosi Bóg do siebie
tych którzy się nawrócą
ale czy nie będziecie
bali się wejść
gdy tam zobaczycie
mnie znienawidzonego?
Będziecie prosić
o wybaczenie
lecz nie wiem
czy od Pana otrzymam
łaskę cierpliwości:
lepiej zaznawać niebiańskiego szczęścia
niźli przyjmować u rajskich bram przeprosiny
przez wieki, bo tylu was jest
Pewnie powiem:
wiecie, lepiej nie przepraszajcie,
idźcie już sobie do nieba
w diabły!

Pewnie i ja pójdę do piekła, kurcze, a tam oni wszyscy? Zresztą już jestem w swoistym piekle.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.10.2012,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.10.2012,  bezecnik

Moja ocena

Jarku ... czytając to przyjaciele będą empatycznie wspólczuć, a wrogowie i tak nie zrozumieją ...
My rating:  
18.10.2012,  0364

My rating

My rating:  

Moja ocena

W dzieciństwie aby zasnąć wyobrażałem sobie idące szeregiem baranki z głowami moich przyjaciół. Dziś wyobrażam sobie samotnego wilka z moją własną głową. Obydwa sposoby zsyłają mocny sen z kolorowymi marzeniami. Pozdrawiam Pana serdecznie...nieliczny Pana przyjaciel Svenn.
My rating:  
18.10.2012,  Sven