Wróciłem

5.0/5 | 7


Wróciłem


Z nad brzegów Styksu dziś wróciłem
Strach
On na chwilę był panem
Tak strach, który czasem wyśmiewamy
Bohaterów kreujemy w sobie
A jednak
Poczułem się samotny
Zagnany losu wybrykami
I już pokonany
Słaby niczym starzec
Tak już widziałem łódź, która z mgły się wyłania
Słyszałem głos przewoźnika
Inny to Styks niż ten w Krainie Podziemi
Inny …
To raczej granica cienka wiodąca w ścieżki zwątpienia
Jakiejś szarej substancji
Niepowodzeń losem słanych
Przecież szaruga jesieni
Śmiejcie się śmiejcie
Byłem tam
Postraszony wyciem Cerberów
Wróciłem
Mój Boże wróciłem
Zaświecił mi dzień jasny
Oczy żyć zaczęły
Lśnić niczym gwiazdy
Oddech wziąłem głęboki
Mój Boże…

Władysław Andrzej Bobrzycki



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
15.10.2012,  renee

My rating

My rating:  
15.10.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
13.10.2012,  TiAmo