Tęsknię
Tęsknię
Smakuję znów w myśli ten pocałunek
Dłonie wędrują, aby odgarnąć włosy
Widzę wciąż zwiewność spojrzenia
Tęsknię
Podbiegam w nadziei do ciebie
Jednak, gdy się odwracasz widzą inną
Przepraszam i stoję zdezorientowany
To mój umysł tworzy miraże
Serce pragnie poprzednich światów
Pamiętam ta barwę głosu
Zachodzące słońca z tobą u boku
Ranki pachnące kawą
Dotyk ciepła drugiego ciała
Teraz pozostał jesienny chłód
Kłębiące się chmury przyniosą deszcz i samotność
Napisałem list
Mam go w kieszeni
Szukam w głowie drogi na pocztę
Zagubiony w alejkach prowadzących w mglista dal
Tęsknię
Władysław Andrzej Bobrzycki
Smakuję znów w myśli ten pocałunek
Dłonie wędrują, aby odgarnąć włosy
Widzę wciąż zwiewność spojrzenia
Tęsknię
Podbiegam w nadziei do ciebie
Jednak, gdy się odwracasz widzą inną
Przepraszam i stoję zdezorientowany
To mój umysł tworzy miraże
Serce pragnie poprzednich światów
Pamiętam ta barwę głosu
Zachodzące słońca z tobą u boku
Ranki pachnące kawą
Dotyk ciepła drugiego ciała
Teraz pozostał jesienny chłód
Kłębiące się chmury przyniosą deszcz i samotność
Napisałem list
Mam go w kieszeni
Szukam w głowie drogi na pocztę
Zagubiony w alejkach prowadzących w mglista dal
Tęsknię
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating