0rzechy
Orzechy
Deptał orzechy Pan w kapeluszu,
Ale nie był dziadkiem do orzechów.
Zatrzymała czas i patrzył na zegar,
Co dzierżył w dłoni.
Potem się nisko skłonił,
Poprawił wąsa
I już nikt się nie dąsa,
Bo włoski orzechowy walc trwa.
A zegar tyka, ale nie dotyka
płomienia świecy,
Co ma rozświetlić
zmysły płomienne.
A gdy knot się wypali,
kuranty zabiją z oddali
Melodię na dobranoc,
Na do widzenia,
A ja się zabiorę
Do orzechów jedzenia-MNIAM /alboż/
Deptał orzechy Pan w kapeluszu,
Ale nie był dziadkiem do orzechów.
Zatrzymała czas i patrzył na zegar,
Co dzierżył w dłoni.
Potem się nisko skłonił,
Poprawił wąsa
I już nikt się nie dąsa,
Bo włoski orzechowy walc trwa.
A zegar tyka, ale nie dotyka
płomienia świecy,
Co ma rozświetlić
zmysły płomienne.
A gdy knot się wypali,
kuranty zabiją z oddali
Melodię na dobranoc,
Na do widzenia,
A ja się zabiorę
Do orzechów jedzenia-MNIAM /alboż/
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating