Czwarta rano

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 10


Czwarta rano, zaraz piąta, i tak dalej,
już barany przeliczone siedem razy,
myśli nie chcą dać odpocząć, męczą stale,
przed oczyma rozwijają się obrazy.

Ciało chciałoby się zdrzemnąć,
lecz mózg czuwa,
by broń Boże, nie zabrakło weń emocji
i problemów korowodzik się przesuwa;
bez pardonu porcja po kolejnej porcji.

Wieszcz, polityk i dziad z dziada ramę w ramę
spoglądają z góry kąpiąc w nocy blasku,
ja przewalam z boku na bok ciało zgrzane,
oko skrzypi pod powieką pełne piasku.

Panie snów- zaczaruj marne moje ciało,
niech odleci choć na chwilę, gdzie powinno,
niech nabierze sił, bo dawno już nie spało,
i niech zbudzi się szczęśliwe, świeże, silne.

RC 31.01.2012



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.10.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.10.2012,  adam rem

My rating

My rating: