PONAD KARTEK KRATAMI
Z tomiku » WIERSZE Z POD'RÓŻY«
♔
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
PONAD KARTEK KRATAMI
W mgły ponad kartek kratami
Przeganiam swe inne słowa
Nim smutek cierpki niejeden
Księżyc rzuci w kręgi szersze
Słowa krnąbrne pod woluminami
Troski z bólu nad szyderstwem
Te co z trzepotliwym wiatrem
Ku błękitom zimnych gwiazd…
Ku utopii wolne fruną za ptakami
Gasnąc potem w zapomnienia
Świetlanych złudzeń okowach
Nie wiersze… nie świerszcze
Czyżby ostrza eufemizmów
Metafor młyńskie kamienie
Ciężkie Syzyfa filipik głazy
Nie do końca mi posłuszne
Jak kamerton rozstrojony
Gdzieś z zakątków wyobraźni
Refleksyjnie napisane
Skutkiem zbyt nieznośnej jaźni
Koszmarną fatamorganę
Adresatów zda poważnych
Z rzeczywistych idiotyzmów
Uszczypały multum razy ?
Czy widownia głuchych bliźnich
Na spektaklu niemych cieni
W smutnym domu obłąkanych
Ta co w rytm warg marionetek
Bezwiednie ustami rusza
Nieroztropnych Temid waga
Przeźroczyście choć oceni
U proscenium w swoich duszach
Czy to form fantasmagoria
W czapce błazna piórem mieni ?
Czy z estymą w gorzkich gloriach
W wieńcu z laurowych liścieni
Szaleńca chora odwaga ?
1O. 1O. '12……… Krzysztof றaria hr $zarszewski
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
♔
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
PONAD KARTEK KRATAMI
W mgły ponad kartek kratami
Przeganiam swe inne słowa
Nim smutek cierpki niejeden
Księżyc rzuci w kręgi szersze
Słowa krnąbrne pod woluminami
Troski z bólu nad szyderstwem
Te co z trzepotliwym wiatrem
Ku błękitom zimnych gwiazd…
Ku utopii wolne fruną za ptakami
Gasnąc potem w zapomnienia
Świetlanych złudzeń okowach
Nie wiersze… nie świerszcze
Czyżby ostrza eufemizmów
Metafor młyńskie kamienie
Ciężkie Syzyfa filipik głazy
Nie do końca mi posłuszne
Jak kamerton rozstrojony
Gdzieś z zakątków wyobraźni
Refleksyjnie napisane
Skutkiem zbyt nieznośnej jaźni
Koszmarną fatamorganę
Adresatów zda poważnych
Z rzeczywistych idiotyzmów
Uszczypały multum razy ?
Czy widownia głuchych bliźnich
Na spektaklu niemych cieni
W smutnym domu obłąkanych
Ta co w rytm warg marionetek
Bezwiednie ustami rusza
Nieroztropnych Temid waga
Przeźroczyście choć oceni
U proscenium w swoich duszach
Czy to form fantasmagoria
W czapce błazna piórem mieni ?
Czy z estymą w gorzkich gloriach
W wieńcu z laurowych liścieni
Szaleńca chora odwaga ?
1O. 1O. '12……… Krzysztof றaria hr $zarszewski
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating