współczesność

author:  wszystko jedno
5.0/5 | 4


Nie chcę już się bać
Komorników co oplombują mą dusze
Nie chcę robić nic na siłę
Poprzez udawane szmaty,cudzych wzruszeń
Nic co materialne, a nie oddycha
Niech nie przywiązuje
Niech zdycha
Koniec bezsennych nocy
Wycięty strach z pod powiek
Może kiedyś bez drżenia rąk o strachu swym opowiem
Na razie ten slogan co rozrasta się w mojej głowie
Najważniejsze jest zdrowie
A ja rozrywam myśli bliska obłędu
Coraz bardziej chora z lęku



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
12.07.2014,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: