Paradoksy
Tyle już między nami,
a my jak Scylla i Charybda,
zbliżamy się do siebie,
gdy jakiś śmiałek usiłuje przepłynąć pośrodku.
Ty mieszkasz we mnie,
a ja mieszkam w Tobie,
tak trudno nam się spotkać
twarzą w twarz,
przeniknięci nawzajem.
Nić porozumienia czy kokarda marzeń,
coś pomimo nas,
coś bez nas jak pióro.
Dwie dusze pod rękę,
biegnące w różne strony,
wierząc, że pędzą do siebie nawzajem.
a my jak Scylla i Charybda,
zbliżamy się do siebie,
gdy jakiś śmiałek usiłuje przepłynąć pośrodku.
Ty mieszkasz we mnie,
a ja mieszkam w Tobie,
tak trudno nam się spotkać
twarzą w twarz,
przeniknięci nawzajem.
Nić porozumienia czy kokarda marzeń,
coś pomimo nas,
coś bez nas jak pióro.
Dwie dusze pod rękę,
biegnące w różne strony,
wierząc, że pędzą do siebie nawzajem.
My rating
My rating
Jak
smutno...My rating
Moja ocena
piękneMy rating
My rating