Obmyj ciało moje
Obmyj ciało moje
Przepowiedni słowa
Wiatr wieje na dworze smagając bezlitośnie mury
Jęczą kominy utrudzone
Słowa przyobiecujące twoje serce
Zerwę chustę z twej głowy
Odsłonię twarz
Splotę dłonie w jedno
Zanurz ciało w gorącej wodzie
Zmyj wszystko ze skóry
Beczka stoi w komnacie
Napełnię ją cieczą
Pozwól niech moje dłonie dokonają tego
Zerwij i moje ubranie niech wejdę do wody
Patrz odważnie w moje oczy
Obmyj mnie
Patrz
Władysław Andrzej Bobrzycki
Przepowiedni słowa
Wiatr wieje na dworze smagając bezlitośnie mury
Jęczą kominy utrudzone
Słowa przyobiecujące twoje serce
Zerwę chustę z twej głowy
Odsłonię twarz
Splotę dłonie w jedno
Zanurz ciało w gorącej wodzie
Zmyj wszystko ze skóry
Beczka stoi w komnacie
Napełnię ją cieczą
Pozwól niech moje dłonie dokonają tego
Zerwij i moje ubranie niech wejdę do wody
Patrz odważnie w moje oczy
Obmyj mnie
Patrz
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
Moja ocena
Niezwykła forma niezwykłego wiersza!