Ucichło.

author:  Ann Marie Lech
5.0/5 | 9


Opadły liście z uschniętych drzew.
Tam gdzie kiedyś całowałeś moje powieki
nie ma już uśmiechu.

Tam gdzie kiedyś patrzyłam w niebo,
osiadły grube osmolone chmury ,
a mnie tam już nie ma.


Pękło szkło za mostkiem,
połamały się żebra pod naciskiem
spleśniałego uczucia.


I pusto na polach mojej nadziei.
I pusto na boiskach, w pubach.
Nie ma zieleni.



Przewracam kartki swojego niebytu,
By iść dalej racjonalnym krokiem
w kierunku para-bytu.

Mam puste dłonie i puste oczy.
Zgniło mi serce, krew upuściła.
A ja ciągle jeszcze stoję.
I czekam , i nie oddycham.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.10.2012,  kate

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.10.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  
04.10.2012,  Wiechu

Pierwsze

cztery zwrotki znakomite. I tak bym zostawił.

My rating

My rating:  
04.10.2012,  batuda