Nowotwór.
Lekarze nie dają mi wiele
życia, trując to
co jest całkiem zatrute.
Ludzie nie dają mi
spokoju, a przecież
mogliby odwiedzić mnie
dopiero na grobie.
Zatruta...
Niechciana...
Smutna...
Nowotworem dalszego
życia jest
zagrożenie śmiercią...
życia, trując to
co jest całkiem zatrute.
Ludzie nie dają mi
spokoju, a przecież
mogliby odwiedzić mnie
dopiero na grobie.
Zatruta...
Niechciana...
Smutna...
Nowotworem dalszego
życia jest
zagrożenie śmiercią...
My rating
My rating
jak najbardziej
prawidłowo zinterpretowałam, tylko w wierszu takie stwierdzenie *Nowotworem dalszegożycia jest
zagrożenie śmiercią*...to jakby regułka lekarska....poza tym tytuł...tu chodzi o wiesz...więc wiadomo, że to etap, a całe życie jest drogą do śmierci...więc to by było nie - domówienie, ale to Twój wiersz
@sabina kusmicka
Tutaj chodzi o etap, który jest ewidentnie źle interpretowany. Po nowotworze, późno odkrytym, pozostaje tylko to...Chodzi o niejednolitą drogę do końca. Pozdrawiam i dzięki!
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
zmieniłabym tytuł, bo to zbyt oczywiste, pozbyłabym sie *dalszego*Nowotworem
życia jest
śmierć....Bo wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku...do śmierci. Moja ocena za wykonanie.
My rating
Moja ocena
Przejmujący wiersz Sandro ...My rating
My rating
My rating
My rating