Świeczkę zapalę na Twym grobie, Księżno...
Nigdy nie usłyszę już tych pięknych słów...
Nigdy nie poczuję tej miłości...
Nigdy nie poczuję tego uścisku rąk, tej harmonii...
Nigdy nie dowiem się o historii z tak żywego i pełnego energii źródła...
Nigdy więcej...
Nigdy więcej nie zobaczę Ciebie, Księżno
Nigdy nie usłyszę Twego głosu...
Nigdy nie przyjadę w te progi z uśmiechem...
Nigdy Ciebie, Mario, tam nie będzie (życiem)...
NIGDY WIĘCEJ...
Okazywałaś mi swe ciepło granic,
Żar miłości ku niebios bram...
Przyszła ta kolej, siła intuicyjna...
W żywieckiej bramie, konkatedra, Ty tam spoczniesz...
Zobaczę Twą twarz, usłyszę głos,
Tylko w snach...
Pamiętać, ufać, kochać - będziem...
Świeczkę zapalę na Twym grobie, Księżno...
(wybaczcie, wybaczcie, wybaczcie...)
Nigdy nie poczuję tej miłości...
Nigdy nie poczuję tego uścisku rąk, tej harmonii...
Nigdy nie dowiem się o historii z tak żywego i pełnego energii źródła...
Nigdy więcej...
Nigdy więcej nie zobaczę Ciebie, Księżno
Nigdy nie usłyszę Twego głosu...
Nigdy nie przyjadę w te progi z uśmiechem...
Nigdy Ciebie, Mario, tam nie będzie (życiem)...
NIGDY WIĘCEJ...
Okazywałaś mi swe ciepło granic,
Żar miłości ku niebios bram...
Przyszła ta kolej, siła intuicyjna...
W żywieckiej bramie, konkatedra, Ty tam spoczniesz...
Zobaczę Twą twarz, usłyszę głos,
Tylko w snach...
Pamiętać, ufać, kochać - będziem...
Świeczkę zapalę na Twym grobie, Księżno...
(wybaczcie, wybaczcie, wybaczcie...)
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating