Na rozdrożu nocy
Kiedy noc swój czarny welon rozkłada,
czasem mnie dziwna pustka dopada.
Wycie samotnego kundla dobiega z oddali,
smutkiem nasiąkają oczy i w sercu coś pali
Nawet słowiki zamilkły otulone snem głębokim.
Tak czasem chciałbym, by ktoś moją pustkę
i smutek rozpoznał, objął mnie zwyczajnie
miłością, gestem mnie swoim dotknął,
do swego serca mnie zaprosił.
Tak często różnymi słowami mnie częstujesz!
Lecz czy ty jeszcze mnie, choć trochę rozumiesz?
(Z antologii młodych twórców ,,Z głową w chmurach” Wydawnictwo MediaZet – Z.P.)
czasem mnie dziwna pustka dopada.
Wycie samotnego kundla dobiega z oddali,
smutkiem nasiąkają oczy i w sercu coś pali
Nawet słowiki zamilkły otulone snem głębokim.
Tak czasem chciałbym, by ktoś moją pustkę
i smutek rozpoznał, objął mnie zwyczajnie
miłością, gestem mnie swoim dotknął,
do swego serca mnie zaprosił.
Tak często różnymi słowami mnie częstujesz!
Lecz czy ty jeszcze mnie, choć trochę rozumiesz?
(Z antologii młodych twórców ,,Z głową w chmurach” Wydawnictwo MediaZet – Z.P.)
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo się podoba.Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating
My rating