*** (z cyklu podróże)
wzgórza pełne agaw i opuncji
wydeptane ścieżki prowadzą
na skaliste zbocza Monte Varvaro
tu w rozpalonym słońcu stoi dorycka świątynia
masywna a zwiewna zarazem
cudownie lekka jakby za moment
miała unieść się wysoko w górę
rozpływa się w nagrzanym powietrzu
tajemnicza budowla jakby wczoraj wzniesiona
nienaruszona czasem pełna dostojeństwa
kładę dłonie na kolumnach
w kamieniach bije utajone tętno
zapach kwiatów i traw upaja
czuję miniony czas… czy to fatamorgana
wydeptane ścieżki prowadzą
na skaliste zbocza Monte Varvaro
tu w rozpalonym słońcu stoi dorycka świątynia
masywna a zwiewna zarazem
cudownie lekka jakby za moment
miała unieść się wysoko w górę
rozpływa się w nagrzanym powietrzu
tajemnicza budowla jakby wczoraj wzniesiona
nienaruszona czasem pełna dostojeństwa
kładę dłonie na kolumnach
w kamieniach bije utajone tętno
zapach kwiatów i traw upaja
czuję miniony czas… czy to fatamorgana
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating