(IPOGS, Freestyle) Wykręty korkociągu

author:  Ares
5.0/5 | 1


W kanale mego życia jest sporo do wypicia
Wykręcam z niego śruby, lecz ciągle jestem gruby
Połykam wszystkie korki, nie znoszę amatorki
Ma dusza ciągle śpiewa, lecz wola spadła z drzewa
Nadepnął na nią koń, bolało jakby słoń
A tak na poważnie, ciągnę i ciągnę ten korek odważnie
Boli już mnie jedna ręka, straszna jest tego udręka
Gwiazda spada znów o świcie, czy to będzie mordobicie?



 
COMMENTS


My rating

My rating: