spotkanie z innym - ja

umówiłam się z nią na dziewiątą
jak w piosence co wciąż we mnie mieszka
w drzwiach pokoju stanęłam jak wryta
w takich samych przyszłyśmy tu kieckach

identyczne też buty na nogach
mój zdarty lewy jej zdarty prawy
identyczne oczęta patrzące
spod blond grzywy spojrzeniem ciekawym

zaprosiłam do stołu usiadła
lampka wina co nastrój rozluźnia
zaskoczyła mnie znowu czymś nowym
nie zdążyła tym razem się spóźnić

przystąpiłam natychmiast do rzeczy
znamy wieki się albo i dłużej
wywaliłam na stół plik konkretów
nie chcąc słyszeć że znowu ją nudzę

zbladła pewność blask świecy pozostał
odpowiedzi szukała w suficie
by zamiarom do końca już sprostać
przywaliłam pod stołem jej szpicem

nagle wstała podeszła do ściany
dzikim wrzaskiem rozdarła powietrze
strzępy tlenu z wrażenia zamarły
zrozumiałam że razem z nią wrzeszczę

układała konkrety jak lego
sortowała na duże i małe
głową w ścianę przywalić nie trudno
i zwariować w tym świecie dziś całym

świt nas zastał blat stołu poduszką
zastygnięty knot w wosku kałuży
lewy zdarty but u mnie i u niej
jedna kiecka już nic nas nie różni

iw, 17.09.12