Spotkanie z Innym - Spotkanie ze Śmiercią

author:  bezecnik
5.0/5 | 11


Przez wieś idzie Śmierć chichocze
jak pijana rozkraczona zdzira
Na chybił trafił wskazuje
to tę to inną chałupę

Bruzdy na twarzy matki
przypominały te na polu
Józwy spod Świętej Górki
tyle że wyorane
pługiem cierpienia

Bo nim ta Śmierć
machnie kosą
wysyła w forpoczcie
lęk
Zamiast oczu ma dziury
wypalone w białej kartce

Widzisz przez te dziury
jak przyszłaś na świat
jak zgubiłaś się na jarmarku
jak szukałaś ojca i rodzeństwa
w smrodzie wojennym
jak
jak
a potem te dziury robią się
coraz większe od bólu
który pożera wnętrzności
i jasną myśl i wolę by żyć
nie śpieszno mu

Matko kiedy odeszłaś
wyłem w nocne niebo
na zboczu Świętej Górki
jak kulawy pies Józwy
A księżyc podglądał bezwstydnie

Dziś nad grobem
coraz rzadziej pytam
jak tam jest
Sam nadsłuchuję czy na drodze
od Wysznego Szańca
nie usłyszę kurewskiego chichotu
i odgłosu kroków pokraki

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
08.04.2014,  Kalina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
17.09.2012,  adam rem

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: