Spotkanie z innym - Nie wiedziałem, że on tak...
Pragnął, pożądał, chciał i się bał.
I wtulił się jak węgiel rozżarzony choć kruchy
w dojrzały już diament, w szmaragd.
A szmaragd topniał
i pachniał mu jak nic nigdy dotąd,
jak żaden inny kamień,
jak szafir z mózgiem, z rozumem,
jaspis szlachetny, umózgowiony.
Rozumiesz?
Bał się, bo wisiał na pajęczynie szczęścia.
Nie można na dwa fronty.
Wiesz o tym?
Prędzej czy później musisz się zdeklarować.
Wiedział, że nieraz już spadał,
kaleczył się, turbował,
a teraz bez batutu i taka wysokość...
I wtulił się jak węgiel rozżarzony choć kruchy
w dojrzały już diament, w szmaragd.
A szmaragd topniał
i pachniał mu jak nic nigdy dotąd,
jak żaden inny kamień,
jak szafir z mózgiem, z rozumem,
jaspis szlachetny, umózgowiony.
Rozumiesz?
Bał się, bo wisiał na pajęczynie szczęścia.
Nie można na dwa fronty.
Wiesz o tym?
Prędzej czy później musisz się zdeklarować.
Wiedział, że nieraz już spadał,
kaleczył się, turbował,
a teraz bez batutu i taka wysokość...
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating