Letni firmament
Źródło
energii na ziemi wygasa
promienie słoneczne wakacji
utkały wspomnienia
wypełniły
samotne muszelki nad brzegiem
już blednie lazur morski
latarnie
giną w mgle horyzontu
łodzie
wracają do brzegu
swe dzioby
wbijając w nadbrzeża mielizny
i mewy szukają na wydmach
schronień
wśród pożółkłych źdźbeł trawy
zwierciadło
nieba w błękitnej szacie
wyłania się
poprzez jesienne nadmorskie listowie
i pędzlem malować marzenia
utrwalać
wzburzone morskie obrazy
napawać
magią zmysły przez rok cały
zanucić
nostalgiczną letnią melodię pożegnania
energii na ziemi wygasa
promienie słoneczne wakacji
utkały wspomnienia
wypełniły
samotne muszelki nad brzegiem
już blednie lazur morski
latarnie
giną w mgle horyzontu
łodzie
wracają do brzegu
swe dzioby
wbijając w nadbrzeża mielizny
i mewy szukają na wydmach
schronień
wśród pożółkłych źdźbeł trawy
zwierciadło
nieba w błękitnej szacie
wyłania się
poprzez jesienne nadmorskie listowie
i pędzlem malować marzenia
utrwalać
wzburzone morskie obrazy
napawać
magią zmysły przez rok cały
zanucić
nostalgiczną letnią melodię pożegnania
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
"Bo źródło, bo źródło wciąż bije..."My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating