Jesień
Już jesień nadchodzi
złota pani w czerwonej sukience,
wrzosem pachną jej włosy,
liście hołd u jej stóp składają
wiatr całuje ręce.
A ona dumnie kroczy,
wśród brązów zaplata warkocze,
zapach jabłkowy rozsiewa w ogrodach
i w zachwycie korale jarzębin
tuli w dłoniach.
Żółty szal zarzuciła na ramiona,
w klucze spętała ptaki
otwierając podniebne przestworza
jej tylko wiadomym znakiem.
złota pani w czerwonej sukience,
wrzosem pachną jej włosy,
liście hołd u jej stóp składają
wiatr całuje ręce.
A ona dumnie kroczy,
wśród brązów zaplata warkocze,
zapach jabłkowy rozsiewa w ogrodach
i w zachwycie korale jarzębin
tuli w dłoniach.
Żółty szal zarzuciła na ramiona,
w klucze spętała ptaki
otwierając podniebne przestworza
jej tylko wiadomym znakiem.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating