UMIERAJĄ DRZEWA

5.0/5 | 3


UMIERAJĄ DRZEWA

Z cisz borów uśpionych
Stepów niezrównanych
Z puszcz wiecznie zielonych
Bujnie kwietnych łąk
Z wstęg dróg zasupłanych
Brzegów nieżeglownych rzek…

Spod sklepienia czaszki
Oczopląsem w głąb
Świt przynosi boleść
Jątrząc tkliwe metrum
Myśli najwrażliwszych
W śródmózgowia centrum

Sypią się szarości
Potoczyście w pustkę
Niebo wikła chmury
Zapomina błękit… niknący w nicości
Umierają drzewa
Zawodzą bezszumnie
Czy słyszysz ich jęki ?

Odchodzą spokojnie…
Jeszcze tylko smutne
Kończyny gałęzi
Łzy z liści osuszą
Nieświadome losu
Chciałyby trwać dumnie
W liścieniach… dostojnie

Bez słowa uchodzą
Z życia na uwięzi
Nie odżyją w deskach
Wbudowanych w trumnie
Z żałością się skruszą
Z obumarłym sercem…
Z niespróchniałą duszą

„Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz…” ale mijaj pięknie…

⊰Ҝற$⊱………………………………………………………… Toruń, 2 września '12

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.09.2012,  Jowita M.

My rating

My rating:  
02.09.2012,  bezecnik