Instruktorka słowa

5.0/5 | 6


Zuzannie Przeworskiej
w dowód wdzięczności.



Są takie dni, kiedy na oścież
otwierają się przestworza poezji,
w których każda chwila
oddechem twórczym się wypełnia.
Prostokąt pokoju, stoły stojące w rzędzie,
z szeregiem ciemnych jak noc krzeseł.
I ona, czasem trochę spóźniona,
lecz zawsze w porze popołudniowej kawy.
Wirująca pomiędzy jednym a drugim wierszem
w pogodnym locie motyla, ze spojrzeniem
jak uśmiech soczystej pomarańczy.
Galopem pegaza ogarniającego nasze myśli,
madonna naszej niezwyczajnej codzienności.
Podnosząc nasze teksty ku wyżynom świetność.

I są takie dni, gdy jesteśmy sami
oślepieni szarością dorastania,
w niemocy chwili schowani.
Wtedy czekamy, poniedziałku, środy,
by dodać naszym słowom
nowego blasku, błękitnej urody.

Złaknieni poklasku
skryci w prozy życia szarości,
jak ćmy zmierzmy do światła
niedoścignionej doskonałości


Wplecieni w gąszcz liter,
uczniowie, literackiej poprawności.


( Z antologii młodych twórców ,,Z głową w chmurach” Wydawnictwo MediaZet – Z.P.)

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
01.09.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
31.08.2012,  Sven