jeszcze upomnisz się o słońce
o niebo przeszyte złotem
ułożysz nowy pacierz
zainwestowałam w ciebie ostatni raz
obiecali
że wypłacą cały ekwiwalent za łzy
choć nie chcę
muszę wrócić do skażonych ścian
zawieszę obrazy z kawałków słońca
gdzie smutek zapłakał ściany
strach wymaluję
pędzlem uwolnionych rąk
przybiorą barwę
zwycięstwa nad lękiem
szacuję straty trzech lat
brakuje psa
powinien był cię zagryźć
chcesz do domu?
naucz się żyć iluzją
wdychając mój zapach
kiedyś wyśpiewam to
co ludzie nazywają radością
zaczekam na aplauz dla recytatora
ułożysz nowy pacierz
zainwestowałam w ciebie ostatni raz
obiecali
że wypłacą cały ekwiwalent za łzy
choć nie chcę
muszę wrócić do skażonych ścian
zawieszę obrazy z kawałków słońca
gdzie smutek zapłakał ściany
strach wymaluję
pędzlem uwolnionych rąk
przybiorą barwę
zwycięstwa nad lękiem
szacuję straty trzech lat
brakuje psa
powinien był cię zagryźć
chcesz do domu?
naucz się żyć iluzją
wdychając mój zapach
kiedyś wyśpiewam to
co ludzie nazywają radością
zaczekam na aplauz dla recytatora
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMoja ocena
...też oddam, kto bierze?pozdrawiam;)