Na giełdzie czasu
Ile będę wart na giełdzie życia
gdy zdrowie mnie porzuci
ze straganą czasem twarzą
pomarszczonymi chwilami
co już były, lecz nigdy nie powrócą
Wychudłego konta dziurawy trzos
z ogromnym debetem na młodość
zszargany szarością po żółkły liść
wspomnienia, co się skrywają
w zatrzymanej pożółkłej fotografii
resztkach niegdysiejszej urody
Jaką wartość będę przedstawiał
pozbawiony patentu na szczęście
co przemija jak złoto jesieni
Czy wystarczy
zwyczajna stara zardzewiała miłość
z resztką zapachu tych lat w butonierce
gdy zdrowie mnie porzuci
ze straganą czasem twarzą
pomarszczonymi chwilami
co już były, lecz nigdy nie powrócą
Wychudłego konta dziurawy trzos
z ogromnym debetem na młodość
zszargany szarością po żółkły liść
wspomnienia, co się skrywają
w zatrzymanej pożółkłej fotografii
resztkach niegdysiejszej urody
Jaką wartość będę przedstawiał
pozbawiony patentu na szczęście
co przemija jak złoto jesieni
Czy wystarczy
zwyczajna stara zardzewiała miłość
z resztką zapachu tych lat w butonierce
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating