Dla M.
Dwa parasole Mario i obydwa twoje,
jak skrzydlate anioły chronią mnie przed deszczem,
poczułem ją w kościele, na cmentarzu dreszcze,
już miedzy nas się wkradła, więc było nas troje.
Najlepszy skrawek piekła, straciliśmy Mario,
chociaż dziś nie żałuję, to przez Magdalenę,
to co nas miało złączyć, zakopało w ziemię,
a jeśli można mocniej - żywcem pogrzebało.
Napiszę za to wszystko sonet Magdalenie,
że spała między nami, byśmy nie zgrzeszyli
i przyjmując na siebie rzucane kamienie,
została naszą częścią, oddaleniem chwili.
A my raz odgrzebani, łącząc się ramieniem,
będziemy dalej Mario, trafiać w Magdalenę.
jak skrzydlate anioły chronią mnie przed deszczem,
poczułem ją w kościele, na cmentarzu dreszcze,
już miedzy nas się wkradła, więc było nas troje.
Najlepszy skrawek piekła, straciliśmy Mario,
chociaż dziś nie żałuję, to przez Magdalenę,
to co nas miało złączyć, zakopało w ziemię,
a jeśli można mocniej - żywcem pogrzebało.
Napiszę za to wszystko sonet Magdalenie,
że spała między nami, byśmy nie zgrzeszyli
i przyjmując na siebie rzucane kamienie,
została naszą częścią, oddaleniem chwili.
A my raz odgrzebani, łącząc się ramieniem,
będziemy dalej Mario, trafiać w Magdalenę.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating