NAJPIĘKNIEJSZE CHWILE…

5.0/5 | 11


Z tomiku » WIERSZE Z POD'RÓŻY«

NAJPIĘKNIEJSZE CHWILE
PRZESZŁY BLADYM ŚWITEM…

Kiedy jasną nocą
Księżyc chadzał z pełni
Nizał kolie z gwiazd
W nieba krajobrazach
We śnie odfruwałem
Ku ogrodom kwietnym

Uczuć uskrzydlonych
Półświatłami pełnych
Strof lata beżami
Wiersz ci układałem
Zachwycon powabem
Niewinność spijałem

Słów były miriady
Napływały miękko
Barwami pasteli
Słodką ciszą syte
Nad lasem, nad wodą
Nocnej weny lotem
Któż wie…
Co byłoby potem ?

Zbudziło mnie serca
Przyśpieszone tętno
Wiersz jak sen odfrunął
Porwał Afrodytę
W mgławic drzew kontury…
Zamgleniem rozmyte

Najpiękniejsze chwile
Przeszły bladym świtem
By powrócić kiedyś
I przypomnieć piękno
I marzenia o tobie…
I ciszy aksamitną miękkość


⊰Ҝற$⊱……………………………………………… Balatonakarattya - 23 grudnia '74

Poem versions


 
COMMENTS


Moja ocena

Moja ocena
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.08.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.08.2012,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.08.2012,  Jowita M.

My rating

My rating: