Stara książka która przywołała wspomnienia

5.0/5 | 11


Cetniewo
niby ośrodek kolonijny
ale tak na prawdę nie wiem
co to właściwie było
kilka drewnianych baraków
z drewnianymi wychodkami w lasku
plac apelowy
kuchnia i gar pachnącej marmolady
dla higieny
rząd umywalek z zimną wodą
raz w tygodniu
wielka wyprawa do Władysławowa
do łaźni miejskiej
potem do sklepiku kupić pamiątkę
po drodze na pocztę
i na słodką rurkę
z przepyszną bitą śmietaną
inne atrakcje też były
na przykład
z łóżkiem w nocy
trzeba się było dzielić ze skorkami
no chyba że ktoś odsunął sobie łóżko
od drewnianej ściany
wycieczki
owszem
Hel, Sopot, Gdańsk, Gdynia
Nie wspomniałam tutaj jeszcze
że na plażę szło się zaledwie kilka minut
na skróty
przez dziurę w płocie
no i ta wspaniała opieka
kiedy o brzasku w piżamie okryta kocem
wykradałam się na plażę
podziwiać wschód słońca
posiedzieć na piasku
i posłuchać w samotności o czym śpiewa morze
to była moja słodka tajemnica
bo ja zawsze chodziłam swoimi drogami

nikt nie zauważył
że wyszła
nie do wychodka
lecz trochę na dłużej
niespełna dwunastoletnia słodka kolonistka
której za dobre zachowanie na pożegnanie
w nagrodę wręczono książkę
nigdy jej nie przeczytała
czterolistną koniczynę
znalezioną w Cetniewie do niej schowała
i kilka ziarenek piasku
leżą tam do dzisiaj

chyba tą książkę
po tylu latach
przeczytam

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
14.08.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.08.2012,  Renata Cygan

My rating

My rating:  
14.08.2012,  Krysia Lis

My rating

My rating:  

Moja ocena

a szkoda...może znalazłabyś w niej wówczas przyjaciół...? miałam takich ksiązkowych w tym wieku...cztałam o nich bez końca...by ciągle móc z nimi być...
pozdrawiam:)
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: