WIECZORY SIĘ DŁUŻĄ
♔
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
WIECZORY SIĘ DŁUŻĄ
Słowem cię nie ogarnę ni obrazem
Przez nocy tysiąc i tysiąc poranków
Świat cierpki przesunę, wymażę mdłe twarze
I w głuszę zamknę osobliwy czas tamten
By z pustki bezsilności i złości majaczeń
Niewidzialnych zbudzić kochanków
Wieczory jak klowny błazeńsko się dłużą
Jak nieskończoności jest ich zbyt dużo
Na przeznaczenie smutek pada cieniem
Królestwo bym oddał za zapomnienie
I uśmiech słodkawy z jasno łaskawym…
Twoim ku mnie spojrzeniem
Ҝற$- ………Balatonakarattya 29. 12. '94……Krzysztof றaria $zarszewski
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
WIECZORY SIĘ DŁUŻĄ
Słowem cię nie ogarnę ni obrazem
Przez nocy tysiąc i tysiąc poranków
Świat cierpki przesunę, wymażę mdłe twarze
I w głuszę zamknę osobliwy czas tamten
By z pustki bezsilności i złości majaczeń
Niewidzialnych zbudzić kochanków
Wieczory jak klowny błazeńsko się dłużą
Jak nieskończoności jest ich zbyt dużo
Na przeznaczenie smutek pada cieniem
Królestwo bym oddał za zapomnienie
I uśmiech słodkawy z jasno łaskawym…
Twoim ku mnie spojrzeniem
Ҝற$- ………Balatonakarattya 29. 12. '94……Krzysztof றaria $zarszewski
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating