tęsknota (banalny tytuł)
właśnie schylało się Słońce
ku zachodowi,
wdzięczące
swe Słońca promienne odnogi
i wtedy się u mnie akurat
na niebie
skłębiła chmura
bo znowu zabrakło mi Ciebie
i lunął na głowę mi deszcz
krzyczący smutkiem
i wiesz,
ratując się, wsiadłem na łódkę
tak płynę po oceanie,
w oddali
Słońca świtanie
ja klnę tych, co mi Ciebie porwali
ku zachodowi,
wdzięczące
swe Słońca promienne odnogi
i wtedy się u mnie akurat
na niebie
skłębiła chmura
bo znowu zabrakło mi Ciebie
i lunął na głowę mi deszcz
krzyczący smutkiem
i wiesz,
ratując się, wsiadłem na łódkę
tak płynę po oceanie,
w oddali
Słońca świtanie
ja klnę tych, co mi Ciebie porwali
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
zgarniam...na smutki...banalne, ale raźniej będzie...Moja ocena
PięknieMoja ocena
Ulubiony. Ma w sobie coś... Niezwykłego.Pozdrawiam!