mistrzu
ja twój kamień
drżę w cieniu topoli
przyklejona do pnia
wciąż posługujesz się dłutem
grawerujesz moją twarz
czynisz niedosiężną dla nikogo
prócz ciebie artysty
potencjalnie istnieję
każdej nocy
zimnym grzbietem dłoni
wycieram łzy
i ciosaną twarz
gdy dokończysz dzieła
zrozumiesz
za czyje grzechy
kułeś odkupienie
drżę w cieniu topoli
przyklejona do pnia
wciąż posługujesz się dłutem
grawerujesz moją twarz
czynisz niedosiężną dla nikogo
prócz ciebie artysty
potencjalnie istnieję
każdej nocy
zimnym grzbietem dłoni
wycieram łzy
i ciosaną twarz
gdy dokończysz dzieła
zrozumiesz
za czyje grzechy
kułeś odkupienie
:)
dziękuję wszystkimMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating