Człek człekowi
Łzy się sączą strużką słoną
rzęsy rzężą nadgorliwie
serce sypie roziskrzoną
melodyjką cichą tkliwie.
Nie wykole kruk krukowi,
ale człek człekowi- owszem.
Jak ofiarę w potrzask złowi-
nędzne życie zaraz słodsze,
Powysysa soki szparko,
powykręca ręce w knykciach,
poprzymierza własną miarką,
sprawdzi się, bo nie mógł nigdzie.
Zmiętoszone życie w kratkę,
pokrojone ostrą brzytwą
sprzeda ojca, sprzeda matkę,
byle dobiec z tą gonitwą.
RC 20.10.2011
rzęsy rzężą nadgorliwie
serce sypie roziskrzoną
melodyjką cichą tkliwie.
Nie wykole kruk krukowi,
ale człek człekowi- owszem.
Jak ofiarę w potrzask złowi-
nędzne życie zaraz słodsze,
Powysysa soki szparko,
powykręca ręce w knykciach,
poprzymierza własną miarką,
sprawdzi się, bo nie mógł nigdzie.
Zmiętoszone życie w kratkę,
pokrojone ostrą brzytwą
sprzeda ojca, sprzeda matkę,
byle dobiec z tą gonitwą.
RC 20.10.2011
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating