Tu mnie łupie, tam mi strzyka
Tu mnie łupie, tam mi strzyka,
pod oczami czarne wory,
lekarstw garść zbolała łykam,
straszno, smutno, gdy człek chory.
Zanim lekarz zdiagnozuje
sama sprawdzę w internecie
co takiego mi się kluje.
Lepiej wiedzieć. Rozumiecie.
Gdy klepałam w klawiaturkę
coś urosło mi w przełyku,
język zdrętwiał suchym wiórkiem,
głos mi uwiązł i po krzyku.
Czytam płonąc, bo gorączka
już zajęła całe ciało.
Co?- Grzybica?
Co?- Rzeżączka?
Grozą w trzewiach mi powiało...
Puls słabiutki, ręce drżące,
gorzej widzę (ślepnę może?),
tam za oknem piękne słońce...
Czemu wzywasz dobry Boże?
Czytam dalej- każdy symptom
tak podobny do tych moich,
lista chorób rośnie szybko,
bezdech dusi z niepokoju!
Ścisk poczułam w piersiach ostry.
To już koniec. Zawał serca.
Nie pożegnam własnej siostry!
(W spadku jej zapiszę merca).
Już szesnasta strona leci;
Mam kamienie, wrzody, trądzik,
skąd w mym ciele tyle śmieci?
Wirus i bakteria rządzi!
Mam się zbierać do przychodni,
czy z grabarzem najpierw słówko?
Gula w gardle rośnie spora,
kiedy myślę o pochówku...
U doktora trzy kwadranse
recytuję listę chorób;
mówię- "małe moje szanse,
już się godzę z wizją grobu".
Jeszcze jedna sprawa śliska:
symptom jest, lecz nie mam.... jądra!
Doktor szepcze płaczu bliska:
"gigantyczna hipochondria"...
2011-09-02
pod oczami czarne wory,
lekarstw garść zbolała łykam,
straszno, smutno, gdy człek chory.
Zanim lekarz zdiagnozuje
sama sprawdzę w internecie
co takiego mi się kluje.
Lepiej wiedzieć. Rozumiecie.
Gdy klepałam w klawiaturkę
coś urosło mi w przełyku,
język zdrętwiał suchym wiórkiem,
głos mi uwiązł i po krzyku.
Czytam płonąc, bo gorączka
już zajęła całe ciało.
Co?- Grzybica?
Co?- Rzeżączka?
Grozą w trzewiach mi powiało...
Puls słabiutki, ręce drżące,
gorzej widzę (ślepnę może?),
tam za oknem piękne słońce...
Czemu wzywasz dobry Boże?
Czytam dalej- każdy symptom
tak podobny do tych moich,
lista chorób rośnie szybko,
bezdech dusi z niepokoju!
Ścisk poczułam w piersiach ostry.
To już koniec. Zawał serca.
Nie pożegnam własnej siostry!
(W spadku jej zapiszę merca).
Już szesnasta strona leci;
Mam kamienie, wrzody, trądzik,
skąd w mym ciele tyle śmieci?
Wirus i bakteria rządzi!
Mam się zbierać do przychodni,
czy z grabarzem najpierw słówko?
Gula w gardle rośnie spora,
kiedy myślę o pochówku...
U doktora trzy kwadranse
recytuję listę chorób;
mówię- "małe moje szanse,
już się godzę z wizją grobu".
Jeszcze jedna sprawa śliska:
symptom jest, lecz nie mam.... jądra!
Doktor szepcze płaczu bliska:
"gigantyczna hipochondria"...
2011-09-02
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
Moja ocena
nie pomoże eNeFZet :)))piękny chymn
Kochanowski próbował a Tobie się udało
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
no
nie wiem