A kres wcale nie tak daleko...

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 7


A kres wcale nie tak daleko...

Płodozmienna czasoprzestrzeń okoliła nędzne byty
nie czas żałować róż
świat się sypie i kuśtyka jak jęczący paralityk
koniec czyha już

rajskie jabłka wyzbierane robak toczy zgniłe ciała
słońca siny kres
nie ucieknie zwiędła kula nie ogrzeje choćby chciała
zęby szczerzy bies

rozcapierza brudne szpony życie wrednie zakrzywione
i próchnem chichocze
oczodoły zaropiałe patrzą tępo w jedną stronę
wargi coś mamroczą...

RC 1.11.11



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.07.2012,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

turpistyczne, ale dobre, w dobrym gatunku
My rating: