Nekropolis
Głupcy! To miasto miało piękne oczy,ogromne ręce,złote usta, którymi przemawiało nocą, gdy na ulicach było pusto.
Już raz zepchnęło was w przedmieścia, kiedy jak szczury
kanałami szliście uciszyć jego pieśni,
i pochodniami noc podpalić.
Nie nauczeni dla przykładu,
raz, zadżumieni, trędowaci, wyruszyliście znowu
jadem, niepokornemu miastu spłacić.
Kameleony w ludzkim ciele, owinęliście sztylet w świece,
gdy przemawiało odwrócone, bez czci utopiliście w plecach.
Lecz ono wcale nie płakało, zwróciło ku wam złote usta,
rękami tak obejmowało, aż znowu się zrobiło pusto.
Gdy rano wszystkich śmieciarkami skończyli zwozić do spalarni,
tylko dziewczynka z zapałkami, stała skulona przy centralnym.
Niewarci by wam nadać imię,
padalce, pełzające gady, ta mała miała
wargi sine, a ręce umazane sadzą, usta, wraz
z twarzą i oczami zakryte były czarną chustką,
patyczki odpalała w ciemno,
bo na ulicach wiało pustką.
Już raz zepchnęło was w przedmieścia, kiedy jak szczury
kanałami szliście uciszyć jego pieśni,
i pochodniami noc podpalić.
Nie nauczeni dla przykładu,
raz, zadżumieni, trędowaci, wyruszyliście znowu
jadem, niepokornemu miastu spłacić.
Kameleony w ludzkim ciele, owinęliście sztylet w świece,
gdy przemawiało odwrócone, bez czci utopiliście w plecach.
Lecz ono wcale nie płakało, zwróciło ku wam złote usta,
rękami tak obejmowało, aż znowu się zrobiło pusto.
Gdy rano wszystkich śmieciarkami skończyli zwozić do spalarni,
tylko dziewczynka z zapałkami, stała skulona przy centralnym.
Niewarci by wam nadać imię,
padalce, pełzające gady, ta mała miała
wargi sine, a ręce umazane sadzą, usta, wraz
z twarzą i oczami zakryte były czarną chustką,
patyczki odpalała w ciemno,
bo na ulicach wiało pustką.
My rating
My rating
pomyliłam sie
miało być 5My rating
My rating
My rating
My rating