Znikanie
Letnieje nam miłość
Przeźroczyścieje
Lżejsza od opłatka łamanego nad stołem
Rozpuszcza słowa w szklance instynktu
Stawia kropki zamiast przecinków
Zdania podrzędne zastępuje pojedynczymi
Przewidywalna bo skończona
Jak ślady uciekiniera w labiryncie
Czasami udaje księżyc
Prześlizgując cieniem po włosach i udach
Pył sypie się z powiek na dojrzewający sad
Wtedy natychmiast pancerzeje pełnią
Obiecuje krzyżując palce za plecami
Na śmierć jeśli tylko nadejdzie jutro
Na życie jeśli nigdy nie istniało
A przecież zawsze ktoś przechytrzy rozpacz
Potykając się o serce
Przeźroczyścieje
Lżejsza od opłatka łamanego nad stołem
Rozpuszcza słowa w szklance instynktu
Stawia kropki zamiast przecinków
Zdania podrzędne zastępuje pojedynczymi
Przewidywalna bo skończona
Jak ślady uciekiniera w labiryncie
Czasami udaje księżyc
Prześlizgując cieniem po włosach i udach
Pył sypie się z powiek na dojrzewający sad
Wtedy natychmiast pancerzeje pełnią
Obiecuje krzyżując palce za plecami
Na śmierć jeśli tylko nadejdzie jutro
Na życie jeśli nigdy nie istniało
A przecież zawsze ktoś przechytrzy rozpacz
Potykając się o serce
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating