Ostudzona przez niepowodzenia

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 5


Jest mi zimno coraz zimniej
zęby dzwonią
getry  z wełny szal i czapa z pomponami
nic nie grzeje
ziąb ogarnia
sople kroją
nastał okres w życiu- ten nieocieplany

Stygnę
nawet nie próbuję żyć nadzieją
nie ma iskry co by wzięła pod swe skrzydła
nieprzyjazna aura
mroźne wiatry wieją 
może chociaż stara przyjaźń nie ostygła?

Czemu zimno?- ktoś zapyta
czemu mrozek?
otóż własnych niepowodzeń studzi piętno
do pudełka pod kozetkę wpycham pozę
z wiarą że się da żyć prawdą
(choćby mętną)

Nie wiadomo co przedwsięwziąć
jak się wstrzelić
gdy rozkwitłe niespełnienia ciernie kłują
ni szczęśliwe życie toczyć ni się dzielić
zawieszona gdzieś pomiędzy jadem pluję

Ostudzona poprzez własnych niepowodzeń
zwiędłość gorzką co owija ciasno smrodem
brnę pomimo
wierząc że gdzieś tam  po drodze
ja rozkwitnę a świat się pokryje miodem...

RC 14.01.2012

 



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.07.2012,  bezecnik

Pomysł Renato na

ten wiersz ciekawy. Ale w to;
plucie jadem,
to nie wierzę.
Pozdrawiam