Kres
Na końcu świata
przyszła pustka
tak dotkliwa że
samotność była
tą lepszą wersją
odrzucenia
Czekała by dopaść
kiedy upadała na
krawędzi przepaści
niezawiniona
dojrzała miłość
Wypalona spopielała
nie chce się stać
feniksem
nie powróci
Uwiła kokon twardy
jak czarny granit
nie pokaże
nagiego serca
żadnego już
tutaj nie ma
A tak chciała
odpłynąć z nurtem
rwącej rzeki
szybko upłynął
czas pięćdziesięcioletni
przyszła pustka
tak dotkliwa że
samotność była
tą lepszą wersją
odrzucenia
Czekała by dopaść
kiedy upadała na
krawędzi przepaści
niezawiniona
dojrzała miłość
Wypalona spopielała
nie chce się stać
feniksem
nie powróci
Uwiła kokon twardy
jak czarny granit
nie pokaże
nagiego serca
żadnego już
tutaj nie ma
A tak chciała
odpłynąć z nurtem
rwącej rzeki
szybko upłynął
czas pięćdziesięcioletni
My rating
My rating
My rating
@
Na końcu świataprzyszła pustka
tak dotkliwa że
aż pusta
.... tak bym to rozwinął droga Renatko:)
My rating
@
właśnie tak powinno być!...dziękuję
a co do czasu
to metafora do obietnicy
i zapewnieniach bycia ze mną
ale się ten ktoś wycofał...
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Mnie też, mnie też...Nie
Nie pokarze w sensie kary czy pokazu? W tym drugim przypadku powinno być "nie pokaże"My rating
My rating
My rating