Czekam na znak.

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 9


Czekam na znak.Wybiła północ. Wzmagam czujność.
Nerwowym wzrokiem śledzę cienie nasłuchując,
piję szampana; ślę życzenia, trzymam spójność,
lecz wciąż niepokój dziki w środku humor psuje.

Miało być lepiej: ktoś obiecał, ktoś wywróżył,
ja uwierzyłam, bo się chwytam każdej brzytwy,
księżyc jak głupi blaskiem w oczy mocno prószy
w spółce z gwiazdami, bo są z jednej nocnej sitwy.

Czekam na cud, ale czuję, że jak zwykle
wciąż kulą w płot. Gdzie moja celność i precyzja?
Już gasną światła, tylko płomień tli się nikły
i pozostaje wciąż niezmienna życia wizja...

Wiem, o czym śpiewam, o czym piszę, czego pragnę.
Tak łatwo nazwać, lecz jak zdobyć to nazwane?
Ukorzę ciało, schylę głowę, duszę nagnę,
lecz daj mi szansę, daj znak w Nowy Rok nad ranem.

2.01.2011



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

jak zwykle niezwykle... ;]
My rating:  

My rating

My rating:  

Renato

W ogólnym podobaniu się , podoba mi się szczególnie druga zwrotka (ta nocna sitwa).
Pozdrawiam

My rating

My rating: