W płomieniach
Wykrzesane słowa
sił ostatkiem
Karmiona nadzieja
wiary pyłem
Nieskazitelnie białe
prześcieradła trzepoczą
na wschodnim wietrze
Ogołocona
Wyzuta z uczuć
chwilą niemożliwą
odkażam duszy świątynię
Tli się milczenie
by ozłocić ciszę
Ukorzenia się miłość
wzrośnie kwiecie
sił ostatkiem
Karmiona nadzieja
wiary pyłem
Nieskazitelnie białe
prześcieradła trzepoczą
na wschodnim wietrze
Ogołocona
Wyzuta z uczuć
chwilą niemożliwą
odkażam duszy świątynię
Tli się milczenie
by ozłocić ciszę
Ukorzenia się miłość
wzrośnie kwiecie
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating