Morska symfonia

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 8


Muzyka bezdenna na brzęczącym morzu
wznosi się falami w forte
trąca niespokojną wiolinową zorzę
tłoczy krew słoną w aortę

Diabolicznie i mistycznie noc się wznosi
tu i ówdzie gwiazda spada w niespełnieniu
gdzieś tam w świecie śmierć z uśmiechem żniwo kosi
bez pardonu po omacku w oka mgnieniu.

Czarne chmury rozbrzmiewają by spaść z hukiem
ognioskrzydłą łuną kłują a wiatr wyje
zapatrzony w dyrygenta i batutę
rzewne arie śpiewa wyciągając szyję

Horyzont się miesza z pianą morską w szale
walczy lecz przegrywa ginąc
nawet ochłap wspomnień nie raduje wcale
przygnieciony z prawej karą z lewej winą

co pół tonu chromatycznie gryf się wznosi
akordami nosząc modły jak najwyżej
zimny pot drganiami hojnie czoło rosi
uśmiech świtu sunie w piano
coraz bliżej...

RC 21.06.2012



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
02.07.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: