Zaplątani sobą
Ziemia ciągle
tylko ona
Czemu niebem
nie chcesz mi być
A tak często
bywasz piekłem
Skrzydła dajesz
raz to białe
to czernią osmolone
Wiesz jak lubię
tęczę barwy zieleni
Kwiaty kwitnące
splecione dłonie
Radość duszy
i śmiech dzieci
Zakrzątani w zgiełku
przyziemnych spraw
tracimy skrawki nieba
tylko ona
Czemu niebem
nie chcesz mi być
A tak często
bywasz piekłem
Skrzydła dajesz
raz to białe
to czernią osmolone
Wiesz jak lubię
tęczę barwy zieleni
Kwiaty kwitnące
splecione dłonie
Radość duszy
i śmiech dzieci
Zakrzątani w zgiełku
przyziemnych spraw
tracimy skrawki nieba
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating