Ciemne chmury

author:  Urszula Bremer
5.0/5 | 6


Ciemne chmury
zawisły nad balkonem.
W głowie krążą złowróżebne
myśli. Wraz z nimi powracają
bolesne wspomnienia.
Z albumów w czerń
odzianych, wyjeżdżają karawany.


Na katafalkach bliskie
postacie w zastygłej pozie
zatrzymał niemy kadr.
Ucisk za mostkiem -
z oczu spływa
niepohamowany
potok łez.

Zamykam się we własnej
skorupie. Odkurzacz błagalnym
wzrokiem doprasza się o pracę -
żelazko tęsknie spogląda
w stronę stosu obrusów.
Drażnią mnie - oboje.

Stoję ubrana z torbą
na zakupy w dłoni.
Zbuntowane nogi
odmówiły posłuszeństwa
wyraźnie powiedziały - nie.

Rano pomyliłam butelki,
tabletki popiłam szklanką
tęsknoty ,mineralna stoi
nienaruszona.
Rozbudzone drzemiące
smutki wypełniły mnie.

Wczoraj szczebiocące
ptaszki odfrunęły do
swojego gniazdka.
Może wkrótce zagnieżdżą się
na dobre obok.
Będzie weselej.
Może .

Tymczasem wyłączę telewizor.
Dzisiaj - wybitnie,
wykrzywione twarze,
źle działają na wzrok.
Poczekam na lepsze jutro.



czarnulka1953
11. 06. 2012.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: