DRWAL
Drwal
Objęła drzewo, przytuliła lico
W korę, która stała się jej
Skórą twarzy pomarszczoną,
Bez wyrazu i mimiki.
Stała się częścią słoi
Zegaru życia i przemijania
I czerpała nektar, z korzeni,
Które głęboko wrosły w grunt
Nagle przyszedł drwal,
Ze swa piłą i odciosał serce,
A na korze wystrugał słowo-
Kocham Cie kobieto.
I stał się cud, zmarszczona
Twarz otrzymała blask, a bruzdy,
Wygładziła miłość drwala co
Dała iskrę oczom, na znak przebudzenia.
A serce wycięte ,tatuażem
Na piersi się stało i krwawiło,
A ból przeobrażony jest
Oazą dobra dla ukochanego. /alboż/
Objęła drzewo, przytuliła lico
W korę, która stała się jej
Skórą twarzy pomarszczoną,
Bez wyrazu i mimiki.
Stała się częścią słoi
Zegaru życia i przemijania
I czerpała nektar, z korzeni,
Które głęboko wrosły w grunt
Nagle przyszedł drwal,
Ze swa piłą i odciosał serce,
A na korze wystrugał słowo-
Kocham Cie kobieto.
I stał się cud, zmarszczona
Twarz otrzymała blask, a bruzdy,
Wygładziła miłość drwala co
Dała iskrę oczom, na znak przebudzenia.
A serce wycięte ,tatuażem
Na piersi się stało i krwawiło,
A ból przeobrażony jest
Oazą dobra dla ukochanego. /alboż/
My rating
My rating
My rating
My rating