8 rano (1)
Wstaję rano ledwo żywa,
nocny projekt wciąż przeżywam.
Patrzę w lustro, widzę sińce,
coś uwiera mnie w pęcince,
coś za boki strasznie ściska,
niedowidzę... muszę z bliska...
Fakamaka! Paranoja!
Przecież to blaszana zbroja!
Jestem cała skuta w metal!
Czy ja śnię? No nie! A gdzietam!
Tak nabawisz się kłopotów,
gdy nie weźmiesz wnet urlopu.
nocny projekt wciąż przeżywam.
Patrzę w lustro, widzę sińce,
coś uwiera mnie w pęcince,
coś za boki strasznie ściska,
niedowidzę... muszę z bliska...
Fakamaka! Paranoja!
Przecież to blaszana zbroja!
Jestem cała skuta w metal!
Czy ja śnię? No nie! A gdzietam!
Tak nabawisz się kłopotów,
gdy nie weźmiesz wnet urlopu.
aha
wiersz powstał, gdy realizowałam pewien projekt grunwaldzki