Jej oczy

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 8


Dwa przestraszone ptaki
szukające bezpiecznej gałęzi
roztrzepotane rzęsami 
wzbijają kurz niepokoju
skowycząc cichutko
jak mały zwierzak na uwięzi 
okolony niemą skargą

w kolorze toni głębokiej
co nawołuje by wskoczyć 
by się zanurzyć po końcówki neuronów
po warkocz skręcony ciasno jak sznurek
którym do kei przycumowana jej rozpacz

a tak chciałaby wzlecieć
szeroko rozewrzeć powieki 
by chłodny wiatr mógł osuszyć łzy
odemknąć wełniany płaszcz 
w kolorze nadziei 
i pozwolić delikatnym podmuchom
pieścić jej kruche ciało. 

aż oczy się zaczną uśmiechać
aż wilgoć z nich wyjdzie miłością
aż wzrok się wygładzi i powróci mądrość
rewers powiek zapewni senne czary mary
jak w kinie

RC 28.05.2012



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Trzy

Trzy cytaty do zapamiętania a nawet do zapisania z tego wiersza;
1 zwrorka wers 4
2 zwrotka wers 5
3 zwrotka wers 3
Bardzo piękne
Pozdrowienia

Moja ocena

sielankowo i tęsknie... aż się cni za...:)
My rating:  

My rating

My rating:  

@Jarosławie

Ja nie napisałam, że ptaki skowyczą.
Napisałam: "skowycząc cichutko
jak mały zwierzak na uwięzi"
Nie dość dokładnie przeczytałeś.

A poza tym- jesteś poetą, więc powinieneś wiedzieć, że w wierszu mogą się pojawić nawet skowyczące ptaki. W wierszu wszystko jest możliwe, bo zależy tylko i wyłącznie od wyobraźni autora.

(Im więcej myślę o skowyczących prakach, tym bardziej mam ochotę napisać o tym następny wiersz hi, hi)

Pozdrawiam Cię serdecznie :)
28.05.2012,  Renata Cygan

A ptaki

A ptaki skowyczą? Wybacz cały wiersz dobry, ale ten ptasi skowyt... Napisz drugą wersję!