popołudnie
zielonooki kot
w futerku pachnącym słońcem
czmychnął w las malw
w pogoni za świerszczem
co na skrzypkach poniósł
skrawki zapachu maciejki
cisza
drzemała wśród traw
gdy wieczór
z koszem melancholii
przysiadł obok mnie
i wplótł mi we włosy
strzępki mgły
chłód
przydreptał za nim
delikatnie
ujął moje stopy
umknęłam spłoszona
za próg domu
nim jego lodowate dłonie
objęły moje serce
w futerku pachnącym słońcem
czmychnął w las malw
w pogoni za świerszczem
co na skrzypkach poniósł
skrawki zapachu maciejki
cisza
drzemała wśród traw
gdy wieczór
z koszem melancholii
przysiadł obok mnie
i wplótł mi we włosy
strzępki mgły
chłód
przydreptał za nim
delikatnie
ujął moje stopy
umknęłam spłoszona
za próg domu
nim jego lodowate dłonie
objęły moje serce
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocena:Moja ocena
uwielbiam koty - mam 2:)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating