Popołudniowe konwenanse

5.0/5 | 20


Stawiam kawę na ławę
a mleko rozlane.
Zaplątane ścieżki milczą
każda wiedzie w swoją stronę.
Gasnące cygaro aromat zostawia
w smugę dymu wspomnienie się wplata.
W spojrzeniach ludzi
szukam prostych odpowiedzi.
Czaple niezmiennie na gałęziach siedzą
choć czas już dawno krajobraz odmienił.
Na pustym skwerze smutek się zabłąkał
ty jeszcze trochę ze mną tu pozostań.

Będziesz moją wiosną.



 
COMMENTS


Moja ocena

Niezmiennie szukam prostych wypowiedzi..:)
My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

zadziwiły mnie czaple na gałęziach, ale ornitolog ze mnie kiepski. Za Markiem - klimat świetny
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
26.05.2012,  sourire

My rating

My rating:  
26.05.2012,  Renata Cygan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Moja ocena
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
25.05.2012,  Gary88

My rating

My rating:  
25.05.2012,  airam

Znakomity

jest klimat tego wiersza.