Za życie w dobrobycie

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 9


Wyfiokuję się, wypachnię, pójdę w miasto,
przerzucając z boku na bok rzęsy sztuczne,
atrakcyjna wizualnie- jedna na sto,
poprzechadzam się lansując ciało hucznie.

Intekekt- owszem- gdzieś tam siedzi pod fryzurą,
ale zbytnio nie obnoszę się z powyższym,
jeśli nie używasz (mówią) zniknie z chmurą,
blond lokami się wstydliwie wprzód nakrywszy.

Nie obchodzi mnie to (szczerze powiedziawszy),
niech se idzie, bo nie przyda mi się wcale,
najważniejsze to zewnętrznie się wylaszczyć
i o duże szczęście walczyć-nie o małe.

Długonogo wdepnę do nocnego baru,
by zacieśniać międzypłciowe weń kontakty,
niech wciąż straszą piekłem i wieczystą karą,
żyję po to aby wzbudzać szczery zachwyt.

Jak już wzbudzę, to plan życia wdrożyć muszę,
by się wydać mądrze, dobrze i bogato,
ruszę ziemię, ruszę niebo, ciało ruszę,
i za życie w dobrobycie dam się katu!

RC 10.03.2012



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Ileż to razy w dyskusjach padało - ukryć inteligencję, czy być samotną. A Ty tak prosto z mostu dałaś odpowiedź. Świetne!
My rating:  

Bardzo lubię

Bardzo lubię, nawet drugorzędne, atrybuty kobiecości.
A tych w wierszu całe naręcza.
Jak to w maju

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: