chłód

author:  KB.
5.0/5 | 7


ponoć chłód wyostrza linie papilarne, spójrz
na jego dłonie czarne jak smoła kawałki
przypominają cienie których się boję

ludzie z którymi wymieniał zdania byli
jak pnącza wysysające pokarm z ofiary
bezszelestnie cięły rozszerzone pory

stopniowo przenosił je na dłonie
jakby mógł je zamknąć w silnej pięści
być dzieckiem co ssie kciuk siejący nienawiść

patrzył na rysy papilarów obrysowując
w myślach wszystkie kontury mrozów
po których palce drętwiały

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.05.2012,  Patti Smith

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: